środa, 13 kwietnia 2011

Self vs Self

Z początku byłem sceptycznie nastawiony...
-Słuchaj, kolega się pytał czy zrobisz sesję jego Alfy
-Pokaż jakieś jej zdjęcia
Dostałem link, przeglądam. Wygląda całkiem nieźle. Marcin pisze:
-A, no i ostatnio był w Łodzi, robili mu skórzaną tapicerkę. 
-No dobra, spoko. To się jakoś zgadamy
-Ale on jest z Kalisza...
-Chce mu się jechać?
-Wygląda na to, że chce...
-No dobra, skoro mu się chce to nie ma problemu. Samochód wygląda nieźle.
Chyba nie dotarło do mnie to, że to prawdziwy Alfisti. Nie wiem, w każdym razie na zdjęciach wyglądało całkiem ok. Gdy zobaczyłem zdjęcia ze zrobioną skórą nabrałem trochę wiary w to, że jednak podjąłem słuszną decyzję. Szkoda, że nie czytałem dokładnie postów właściciela... Prawdę mówiąc zrobiłem to dzisiaj przygotowując się do pisania tego posta. 

Zacznijmy od samej skóry. Została wzięta z włoskiej garbarni, która wcześniej zaopatrywała w ten materiał Alfę Romeo. Kolor został dobrany do wykładziny, słupków i podsufitki. Wszystkie szwy, każdy detal miał zostać wykonany tak samo jak w oryginale. Obszywaniem siedzeń, boczków itp zajął się specjalista z wieloletnim doświadczeniem. Efekt? Wygląda świetnie. Jasne wnętrze połączone z czarnym lakierem naprawdę prezentuje się znakomicie. W skrócie, właściciel dba o auto jak mało kto. Z resztą, przytoczę wam jego własne słowa:

"Już dużo wcześniej marzyłem o Gtv'ce, aż w końcu postanowiłem ją znaleźć dla siebie. Nie nastawiałem się na rocznik i tego typu rzeczy jak przy normalnych autach. Dla mnie był najważniejszy stan, moja wcześniej miała w sumie jednego właściciela, który był miłośnikiem marki. Szukałem jej naprawdę długo i jak tylko pojechałem po nią wiedziałem, że to ta. Była w naprawdę dobrym stanie, ale nie idealnym, a do właśnie takiego chciałem ją doprowadzić i nadal do tego dążę. Poświęcam jej dużo mojego czasu, ale to dla mnie przyjemność i nie mało się przy niej napracowałem, bo większość robię przy niej sam. Mam ją niecałe dwa lata i nie mogę narzekać, bo mnie nigdy nie zawiodła i spisuje się świetnie, nawet gdybym chciał, to nie mam co złego na nią napisać. Dzięki temu inwestuję w jej dopieszczanie i w bardzo dobry stan techniczny, każdy element, który budzi moje wątpliwości jest wymieniany, typu jakiś ryśnięty plastik itd. Zostało mi jeszcze parę detali do zrobienia, ale na pewno i na nie przyjdzie czas, na pewno dalej będę ją doprowadzał do coraz lepszego stanu, bo ta Alfa mnie pochłonęła i to jest auto którego szukałem dla siebie, ma to "coś" za co kocha się takie auta i wiem, że zostaje już ze mną i stąd wszystko co przy niej robię to robię dla siebie, uwielbiam na nią patrzeć, siedzieć, a zwłaszcza jeździć, bo do tego jest stworzona, nie każdy mnie zrozumie i niektórzy pomyślą że przesadzam ale Ci co kochają takie auta i motoryzację na pewno mnie zrozumieją"

Mogłem się w sumie domyślić, że trafiłem na pasjonata. Co więcej, muszę przyznać, że nie lada zaszczyt kopnął mnie w tyłek mając do zdjęć tak wspaniałe auto. I do tego Radek jechał z Kalisza do Łodzi... O takich ludziach powinno być głośno. To prawdziwy Alfisti z krwi i kości.

Data sesji była dla mnie trochę niepokojąca. Dlaczego? Dzień wcześniej kończyłem dwuetapową sesję Lamborghini Gallardo LP560-4 Spyder i trochę się bałem, że zdjęcia Gtv-ki spieprzę po całości. Ale postanowiłem być dobrej myśli, w nadziei, że to pomoże mi w uratowaniu się od katastrofy.

Gtv-kę zabraliśmy w pięć miejsc, niestety te, na których nam najbardziej zależało były zamknięte... efekt robienia sesji zdjęciowej w niedzielę (20.09.2009 będąc dokładnym). Pamiętam, że ktoś mi zarzucił, że dobraliśmy słabe miejsce do auta. Prawda jest taka, że w te lepsze nie mogliśmy się dostać. Do dupy... Niestety ja nic na to nie poradzę, trudno się mówi. Prawda jest taka, że podczas sesji 155 V6 (o której wkrótce) ochroniarz postanowił do mnie wyjść i powiedzieć, żebym hm.. spierdalał? Nie powiedział tego wprost, starał się być miły, ale... był burakiem. Powiedział mi, że mam szczęście, że to on mnie opierdala bo jego szef to zabrałby mi aparat. Tak jasne, jestem w miejscu publicznym, mogę robić zdjęcia i niech mi obciągną. W ogóle to bym wam zrobił reklamę ćwoki jakbyście byli mili, ale nie to nie. Pan był też na tyle miły, że poinformował mnie, że tu jest zakaz fotografowania. Jak powiedziałem, że go nie widzę to się jeszcze bardziej oburzył. Ja naprawdę nie rozumiem po jaką cholerę się ci ludzie tak spinają? Czy ja im maluje chuje na tych budynkach? Ja tylko je wykorzystuje jako cholerne tło do zdjęć...

Wracając do sesji, miło było. Poznanie kolejnej wyjątkowej osoby, jaką bez wątpienia jest Radek, było interesującym przeżyciem. Rzecz jasna był z nami Marcin, któremu dziękuję za wszystko, co udało mi się osiągnąć z jego pomocą. A jest tego zajebiście dużo.

Hmm... Zdjęcia. Właśnie. Będą trochę inne niż wcześniej. Stwierdziłem, że pora na jakieś urozmaicenie, eksperyment. Tak się złożyło, że na kwietniowym zlocie łódzkich fanów Alfy pojawiła się Gtv-ka Jarka, która bardzo mi się podobała. Zatem zestawiłem zdjęcia Gtv-ki Redziego z 2009 i Gtv-ki Jarka z 2011. Stwierdziłem, że może to ciekawie wyglądać. Zobaczcie z resztą sami:















Obie Gtv-ki pod maską mają silnik 2.0 TS, wersja wyposażenia Lusso. Różnią się datą produkcji, Radka (czarna - Nero Lacrit) jest z 1997 roku, Jarka z 2000 (srebrna - Grigio Chiaro Met). Dwa identyczne modele, dwie zupełnie inne koncepcje i konfiguracja. Nie chcę wyłaniać faworyta, bo to chyba bezcelowe. Obie Alfy są świetne, a ich stan jest bliski ideału. 

Wracając jeszcze do sesji z 2009. Chciałbym podrzucić dwa komentarze:
(na końcu nicki autorów)

"Sesyjka Gtv'ki już zmontowana dzięki Maciejowi i Marcinowi, którym bardzo dziękuję, ja nie mogę się napatrzeć na te zdjęcia i w ogóle Maciek uchwycił takie detale i ujęcia, że jeszcze bardziej podoba mi się moja Gtv'ka i jak ja mam jej nie kochać, fajnie było się przyglądać, jak były robione te zdjęcia, do tego pełen profesjonalizm, który możecie oglądać, dziękuje też za tak miłe komentarze, są naprawdę dla mnie budujące, powiem Wam że kolega Maciek ma naprawdę talent do robienia zdjęć, który widać najlepiej na każdym zdjęciu." Redzi (czyli Radek, właściciel czarnej Gtv-ki)

"Vaselinho, powiem Ci szczerze, że widzialem kilkanascie Twoich zdjec (GT, GTA, Galardo, Veyron, zdjęcia na fotoblogu, czy na czym tam umieszczasz) i zawsze dalbym 6/6. A za tę sesję 5/6. Zdjęcia widać, że dopracowane, super ujęcia (jestem laikiem jak na razie, więc mówię to, co widzę, bez wiedzy) ale miejscówki są dla mnie też średnie. Nie znam Łodzi, więc nie powiem gdzie powinny być zdjecia. Widziałem wcześniej zdjęcia Redziego, które robił sam na zielonym tle, lub na samej trawie i wtedy czarna Alfusia lepiej wygląda. Te zdjęcia z niebieskimi elementami i szarymi odejmuja uroku tej Alfie. Mimo tego podziwiam Twoje zdolności, jesteśmy pewnie w podobnym wieku i chętnie posiadałbym takie umiejętności jak Ty, bo też uwielbiam samochody. Pozdrawiam i powodzenia w kolejnych sesjach!!" dareme89

Podsumowując, dopóki mogę robić zdjęcia dla własnej przyjemności, zbierać pochlebne i konstruktywne opinie ich dotyczące i jednocześnie widzieć reakcję właściciela auta, a raczej jego zadowolenie, czy też zwracający się wysiłek włożony w auto w postaci pozytywnych reakcji innych pasjonatów Alfy Romeo to wiem, że to co robię, ma jakiś sens.

5 komentarzy:

  1. eeeekstra jest! :D z przyjemnością się czyta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Maćku za takie fajne porównanie, w ogóle za sesję i za taką opinie o mnie :)
    Radek (Redzi)

    OdpowiedzUsuń
  3. widzę że nawet mój komentarz się znalazł :D ciekawy tekst, super sesja. pozdrawiam dareme89

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne fotki. Gratuluję i zazdroszczę umiejętności ;-)

    OdpowiedzUsuń