Jak już wspominałem, ten wpis należy czytać łącznie z poprzednim, gdzie znajdziecie zdjęcia z nieco lepszego sprzętu, tutaj opublikowane zostały tylko i wyłącznie zdjęcia z telefonu. Na początek zaczynamy od zdjęcia, gdzie umówiliśmy się na spotkanie i akurat trafił się niespodziewany gość.
Pora przejść do zdjęć, gdzie będzie można faktycznie dokonać porównania. Tutaj zaczęliśmy prace nad materiałem fotograficznym. Zawsze powtarzam, że sprzęt jest ważny, ale nie najważniejszy. Kluczowe zawsze są światło, miejsce i odpowiednie ustawienie samochodu do zdjęć.
Z przyczyn oczywistych zdjęć w ruchu nawet nie próbowałem robić z telefonu, bo obawiam się, że nic by z tego nie wyszło, bagażnik Mustanga nie jest najwygodniejszym miejscem do robienia zdjęć, a już tak w ogóle to nie chcę wiedzieć ile więcej poszłoby na to paliwa. Przejdźmy zatem do zdjęć z okolic Dworca Fabrycznego. Aparat stał na statywie, a zdjęcia telefonem udało się zrobić bezboleśnie z ręki. Pewnie gdyby wrzucić telefon na statyw to może udałoby się uzyskać lepszy efekt, ale żeby próby miały jakiś sens to uważam, że w telefonie powinna być opcja ręcznego ustawienia czasu naświetlania.
Następne trzy dni w dużej mierze spędziłem za kierownicą Camaro. Ze względu na gabaryty lustrzanki i dosyć spontaniczny charakter moich działań, nawet nie wyjmowałem aparatu z torby, którą miałem w pogotowiu.
Tak zaczęty poranek dobrze wróży na resztę dnia. Swoją drogą nadal nurtuje mnie to, ile modeli Chevroleta miało taki kluczyk. Musicie przyznać, że nie wygląda on zbyt imponująco.
Gdyby nie fakt, że była niedziela i nikt się tutaj nie kręcił to zapewne nawet bym się nie zatrzymał na środku drogi i nie skoczył szybko zrobić kilku zdjęć telefonem.
Co innego tutaj. Zupełnie pusty parking w bardzo ładnym miejscu i do tego idealna pora na zdjęcia. Z tego samego ustawienia samochodu znajdziecie zdjęcie w drugim wpisie.
Na zdjęciu poniżej potwierdzenie moich słów z poprzedniego posta. Jak bardzo chcecie, to można jechać ekonomicznie, wtedy macie wysoki bieg i bardzo niskie obroty. Na potrzeby zdjęcia z wiadomych względów jechałem ostrożnie. Zależało mi na tym, by oddać samochód w całości. Musicie przyznać, że takie warunki do jazdy są idealne, by trochę poszaleć.
Dzień dziecka był moim ostatnim dniem z Camaro. Udało się trochę pojeździć razem z Mercedesa-AMG C 63 S Edition 1, który już gościł na blogu przy okazji Giulii Quadrifoglio.
W tym miejscu dzień dziecka się skończył. Wszystkich, którzy tak narzekają, że to nie V8 z prawdziwą przyjemnością zabrałbym na stację benzynową. Jak już wspominałem, ten silnik to naprawdę rozsądny wybór pomiędzy 2.0 R4, a 6.2 V8.
Mam nadzieję, że lektura poprzedniego wpisu po uzupełnieniu tym postem daje wam do myślenia. Ja tylko chciałem pokazać, że sprzęt jest istotny, ale aby uzyskać dobre zdjęcia potrzeba czegoś więcej. Moim zdaniem zdjęć z telefonu wstydzić się nie trzeba, a często nie ma czasu lub okazji by powtórzyć dane ujęcie lepszym sprzętem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz