Dawno, dawno temu na tym blogu pojawił się pewien dość eksperymentalny wpis dotyczący
zestawienia dwóch Alf Romeo Gtv. Nieco później gdzieś przy okazji przewinęła się
niebieska poliftowa Gtv-ka z 3.2 V6 pod maską. Jak zapewne się domyślacie nie przypominam tych dwóch postów bez powodu. Dla pocieszenia powiem, że nie będzie to kolejne Gtv. Tym razem do swojej dyspozycji dostałem wersję bez dachu, zwaną Spiderem (916).
Wychodzi na to, że rok 2013 jest bardzo dobry. Udało mi się zrealizować sesję, której nie mogliśmy z Łukaszem dograć od września 2009. Pamiętam tę datę dość dobrze, gdyż byłem świeżo po zdjęciach
Lamborghini Gallardo LP560-4 Spyder i Alfy Romeo Gtv Radka. Kilka dni po tym, jak pojawiły się efekty sesji czarnego Gran Turismo Veloce napisał do mnie Łukasz, czy nie zrobię zdjęć jego Spidera jak doprowadzi go do stanu zasługującego na jakąkolwiek poważniejszą ingerencję fotograficzną. I tak minął rok, drugi... aż dostałem wiadomość. Wtedy właśnie, kiedy mój aparat umarł i na zdjęcia nie było żadnej szansy. No to co, zgadamy się jak aparat wróci do żywych. Nie wiem, czy pamiętacie ale aparat wrócił do mnie na początku 2012 roku i pierwszą sesją jaką nim zrobiłem po naprawie była
Alfa Romeo 159 2.4 Jtd SW. Rachunki pozostawiam ewentualnym zainteresowanym, dodając, że na konkretny termin umówiliśmy się w czerwcu tego roku. Szczerze mówiąc to sam się trochę przeraziłem i z niedowierzaniem sprawdziłem dwa razy, czy to na pewno było 2009. Nie, nie pomyliłem się.
Tym razem wszystko poszło w miarę szybko i sprawnie, przez co żaden z nas nie miał pomysłu na miejsce do robienia zdjęć. Na szczęście nikt się nigdzie nie spieszył, wszyscy mieli dużo wolnego czasu. Ach, bo zapomniałem o jednym szczególe. Na miejscu zastałem Passata B5 TDI w kombi Alfę Romeo 159 SW, a później dojechała główna gwiazda. Zatem zaczęliśmy szukanie i tak się złożyło, że znowu skończyłem na Tymienieckiego. Ta ulica to fotograficzna kopalnia, polecam każdemu. Bez względu na to, czy zamierza tam robić zdjęcia nagim kolegom z fanklubu Golfa, czy też Civica samochodów, ludzi, budynków itp., ale także zwykłym mieszkańcom Łodzi, czy też osobom chcącym zwiedzić nasze wspaniałe miasto. Łódź to nie tylko Piotrkowska.
Jedno miejsce gotowe, a kawałek dalej następne. Tutaj już można było poszaleć z ustawieniem samochodu, lecz warunki oświetleniowe już nie rozpieszczały. Lekcja na dziś: niektóre miejsca lepiej prezentują się na zdjęciach w pionie (nie mylić z tą reklamą leków na prostatę).
Jeśli w tle widzicie czerwoną plamę to nie bójcie się. Nie są to halucynacje z niedożywienia, ani podstęp politbiura. Tak, to czerwona 159. Czas poznać ją troszkę bliżej.
Czas na kilka słów o samym samochodzie. Nigdy nie byłem wielkim fanem Gtv-ek, mimo tego, że miałem okazję oglądać z bliska jedne z najładniejszych jakie jeżdżą po Polsce. Coś mi w tym samochodzie mimo wszystko nie pasowało. Mija kilka lat i mój światopogląd dość mocno się zmienia, jednak nadal nie mogę się przekonać do tej plastikowej deski. Ładnie wygląda, ale jest niezbyt przyjemna w dotyku, a w dodatku trzeszczy na każdej nierówności. Ale to już chyba domena lat z tego okresu. Do Spidera przekonała mnie zupełnie inna rzecz. Jest tu dużo więcej miejsca w środku niż w
starszym Spiderze, co dla kogoś mojego wzrostu jest ogromnym plusem. A największą zaletą tego samochodu jest bez wątpienia brak dachu. Jazda po mieście z wiatrem we włosach przy obecnych temperaturach to coś niesamowitego. Coś, co bardzo silnie uzależnia, nawet jeśli siedzi się na prawym fotelu. Jedyne, czego mi brakowało to pomruku V6. Choć myślę, że przy dobraniu odpowiedniego wydechu ten Twin Spark też brzmiałby przyzwoicie. Zacząłem poważnie się zastanawiać, czy Alfa 155 V6 to rzeczywiście spełnienie moich motoryzacyjnych marzeń....
Na koniec skupiłem się nieco na aucie, które cały czas widziałem w lusterku. Mimo upływu lat nadal wygląda świeżo i dynamicznie. Czy to w ruchu, czy podczas postoju.
Mógłbym ponarzekać na swój sprzęt i po raz kolejny podkreślić jego słabe punkty, ale tym razem sobie daruję. Mam potężny problem, bo już sam nie wiem co z tym sprzętem teraz zrobić. Zbroić się w stałki pod D80 czy może kupić pełną klatkę i dwa podstawowe szkła? bo o stałkach mogę zapomnieć (ceny zaczynające się od 4 tys. pln). Dopóki nie mam wolnych środków na tego typu operację, problem istnieje tylko w mojej głowie, ale obstawiam, że z czasem będzie już tylko gorzej. Jeśli ktoś stoi przed wyborem pierwszej lustrzanki i zastanawia się czy wziąć Nikona czy Canona to podpowiadam: Canona, bo ma dużo tańsze obiektywy. A wydatki w przypadku fotografii przy kupieniu lustrzanki dopiero się zaczynają. Sprawdzone info. Kończąc ten totalny offtop chciałem podziękować Łukaszowi i Adamowi za te wspólne kilka godzin. Mam nadzieję, że efekty (chociaż jakościowo) was zadowalają.