poniedziałek, 27 kwietnia 2015

In My Secret Life

Rzadko zdarza mi się wstawać w sobotę o szóstej rano, ale tym razem byłem tak podekscytowany tym, co miało nastąpić, że obudziłem się sam z siebie chwilę po piątej. 25 kwietnia to dzień, na który został zaplanowany pierwszy zlot posiadaczy aut z silnikami włoskiego konstruktora Giuseppe Busso. Jego silniki występowały w Alfach, Fiatach i Lanciach w latach 1979-2005. 3 dni po zakończeniu ich produkcji Busso zmarł. Podczas uroczystości doszło do spontanicznego spotkania wielu miłośników tej jednostki napędowej na placu przed kościołem w Arese. Wspólne odpalenie widlastych szóstek zostało potraktowane jako oddanie czci zmarłemu inżynierowi, urodzonemu w Turynie. Stąd też wziął się pomysł na tego typu spotkanie w Polsce. Gdy zostałem zapytany przez organizatora, czy może liczyć na moją obecność, to nie wahałem się nawet chwili, co mu odpowiedzieć.

Na miejsce spotkania wybrano Ośrodek Sportu i Rekreacji "Wawrzkowizna". Znajduje się on 60 km od Łodzi i 8 km od Bełchatowa. Na szczęście pogoda była idealna, przez co bycie odciętym od świata poprzez ogromną ilość drzew i wodne akweny stanowiło olbrzymią zaletę. Jeszcze przed dziesiątą dotarliśmy na miejsce, gdzie czekali już pierwsi uczestnicy.  













W oczekiwaniu na samochód niespodziankę postanowiłem zabrać część ekipy w miejsce nieco bardziej sprzyjające fotografowaniu. Co prawda nie pisałem się na zdjęcia dwóch/trzech aut na raz, ale chłopcy stwierdzili, że trzeba sprawdzić, czy z tym też sobie dam radę. W końcu lubię wyzwania, co nie?  







Podczas kontemplacji nad 147 GTA, 156 GTA i GT 3.2 nagle usłyszałem niosące się echo małego konwoju. Chwilę później zobaczyłem jak obok mnie przejeżdża dość szybko Alfa Romeo Sprint Zagato, 147 GTA i Maserati 4200 GranSport. Największa gwiazda zlotu właśnie dotarła. Samochód, obok którego nie da się przejść obojętnie. Wzbudza tylko i wyłącznie skrajne emocje. Albo uważasz, że jest genialny, albo że jest okropny. Włoska prasa nazwała SZ 'Il Mostro' - czyli potwór. 3.0 V6 12v w połączeniu z napędem na tył i niską masą (1260 kg) oznaczało problemy dla ludzi lekkomyślnych. Wyprodukowano 1036 egzemplarzy (ten na zdjęciach to nr 950), a wybór koloru nadwozia był dowolny, o ile wybrałeś czerwony.







Zgodnie z harmonogramem imprezy, o 13:30 ruszyliśmy wszyscy razem w stronę Bełchatowa, gdzie na placu Narutowicza miała odbyć się prezentacja samochodów i konkurs na auto zlotu.
















Po powrocie do ośrodka i czasie na regenerację postanowiliśmy wybrać samochód z najlepszym wydechem. Po prezentacji uczestników i zebraniu głosów przyszedł czas na grilla i ogłoszenie wyników konkursów przy ognisku.

Samochód zlotu
1. 147 GTA - zeb
2. 164 2.0 TB - Xofer
3. GT 3.2 - LukeMazur

Najlepszy wydech
1. GT 3.2 - LukeMazur
2. GT 3.2 - slavol
2. Gtv 3.0 - Tytus9

W drugim konkursie nie ma błędu - drugie miejsce zajęli ex aequo Sławek i Tytus. Po ogłoszeniu wyników uczestnicy zlotu powrócili do wieczornej integracji.

Na koniec kilka ogłoszeń:
1. Dokładnie dzisiaj, 102 lata temu na świat przyszedł Giuseppe Busso (27.04.1913).
2. Ostatni post (Fulvia Zagato) wypadł dokładnie w kolejną rocznicę powstania tego bloga (02.04.2011). Kompletnie o tym zapomniałem.
3. Jakoś niedawno pękło 35,000 wyświetleń. Dziękuję wszystkim odwiedzającym.
4. Ten post to 75-ty wpis na blogu. Trochę się już tego zebrało...
5. Podziękowania dla Sebastiana za świetnie zorganizowaną imprezę. Uczestnictwo w niej sprawiło mi ogromną radość!
6. Wielkie podziękowania również dla drift-r za pomoc.
7. Miło było wszystkich poznać. Zarówno tych, których już znałem, jak i tych których znałem tylko z forum oraz tych, których nie kojarzyłem w ogóle. Liczę na to, że tego typu impreza będzie odbywać się regularnie i zostanie z nami na bardzo długo.

Zobacz także:
1. Czarne 156 SW GTA
2. Czerwone 156 SW GTA
3. Czarne 147 GTA
4. Forza Italia 2014

czwartek, 2 kwietnia 2015

Primavera

Dzisiaj przedstawię wam coś, czego na tym blogu jeszcze nie było. Szczęśliwie znalazłem się w odpowiednim miejscu i czasie, a później już wystarczyło wykonać jeden telefon. Potem już wszystko poszło sprawnie i nie pozostało mi nic innego jak wziąć się do roboty.

Przechodząc do sedna: nagrodę pojazdu zlotu publiczności na Forza Italia 2014 zdobyła Lancia Fulvia Sport Zagato. A co nią było? Autodetailing w firmie BellaMacchina Autodetailing, czyli zabiegi pielęgnacyjne (takie spa), tyle że dla samochodów. Ponieważ siedziba firmy jest w Bydgoszczy, a Lancia mieszka w Łodzi, to eRBe Detailing Team postanowiło udostępnić trochę miejsca, by uniknąć wszelkiego rodzaju problemów natury logistycznej.

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że samochód nie przyjechał na lawecie. Oznacza to, że na miejsce dojechał lekko zabrudzony.






Ponieważ nie znam się zbytnio na profesjonalnej kosmetyce samochodowej, poprosiłem Maćka o krótki opis wykonanych prac. Nie widzę sensu udawania eksperta, wolałem oddać mu głos:
Auto zostało umyte z użyciem delikatnego szamponu z zastosowaniem technologii Grit Guard. Została przeprowadzona dwuetapowa korekta lakieru celem usunięcia większości rys i oksydacji oraz przywrócenia wysokiego połysku. Powłoka lakiernicza została odżywiona preparatem Cleaner Fluid Regular firmy Swissvax. Zwieńczeniem są dwie warstwy słynnego wosku Concorso Swissvax nadające głęboki i reprezentacyjny połysk o efekcie "mokrej" powierzchni. Wnętrze ostało odkurzone, dywany zostały wyprane ekstrakcyjnie, a fotele skórzane zostały oczyszczone i zabezpieczone z zastosowaniem produktów Colourlock.











Opisywana Lancia wyjechała na drogi w 1968 roku. Pod maską znajdziemy silnik 1,3 V4 napędzający przednie koła. Wprawni obserwatorzy zauważą, że wygląda ona nieco inaczej niż na wrześniowym zlocie. Plastikowy grill wraz z obudową świateł zastąpił chrom. Moim zdaniem auto wiele zyskało dzięki tej niedużej zmianie. Zdecydowanie dobrze gra to z żółtym lakierem.









Prace nad Fulvią Sport Zagato trwały dwa dni. Pierwszy był poświęcony lakierowi, drugi zaś tapicerce, dlatego też dopiero w niedzielę zająłem się zdjęciami wnętrza.






Jeśli kierownica wydaje wam się dziwnie znajoma, to najprawdopodobniej kojarzycie ją ze styczniowego wpisu poświęconego Jaguarowi XJR-S.

Nim się obejrzałem, była godzina 17:00, czyli powoli zbliżał się czas odbioru samochodu. Było to też równoznaczne z nieubłaganie zbliżającym się końcem weekendu.



W tym miejscu mógłbym skończyć ten post, ale w porozumieniu z Piotrem odwiedziliśmy jeszcze jedno upatrzone przeze mnie miejsce, gdzie zrobiłem kilka zdjęć Lancii na wolności. Był to też pierwszy poważniejszy test dla mojego ostatniego zakupu - Canona EF 70-200 f/4 L USM.







Końcowy efekt prac Maćka z BellaMacchina Autodetailing zrobił na mnie olbrzymie wrażenie, mając w pamięci obraz tego, jak samochód wyglądał bezpośrednio po dotarciu do siedziby eRBe Detailing Team. Ja tylko udokumentowałem pracę profesjonalisty nad wspaniałym samochodem, co było ogromną przyjemnością. Oglądałem Lancię przez wiele godzin, pod wszystkimi możliwymi kątami i mimo to, nie mogę przestać podziwiać jej piękna. Popatrzcie jeszcze raz na Zagato, a potem sprawdźcie, co obecnie proponuje ta marka.