Facebook jednak na coś się przydaje. Któregoś pięknego dnia jak co dzień gapiłem się bezmyślnie w ekran, gdy nagle zobaczyłem album z łódzkiego Ogrodu Botanicznego '50 tysięcy tulipanów'. Już sama jego nazwa zrobiła na mnie ogromne wrażenie, a zawartość utwierdziła mnie w przekonaniu, że muszę się tam wybrać. W moim przypadku oznacza to zawsze to samo. Pierwsza wolna chwila i mijałem już wejście do Ogrodu. Na początku postanowiłem rozejrzeć się po okolicy, bo mimo tego, że mieszkam w Łodzi już dość długo to nigdy tutaj wcześniej nie byłem. Albo tego po prostu nie pamiętam.
W pewnym momencie dojrzałem, gdzie znajduje się cel mojej wyprawy. Widok był bardzo zachęcający. Pracownicy Ogrodu zapewniają, że na miejscu możemy obejrzeć przedstawicieli ponad 30 odmian tych pięknych roślin. Pochodzą one z różnych grup. Są odmiany o kwiatach pojedynczych, pełnych, papuzich, liliokształtnych, tulipany z grupy Triumph oraz odmiany tulipanów botanicznych. A w tym roku wystawa tulipanów odbywa się pod hasłem „Sławni ludzie i bajkowe postacie”, dlatego przy kwiatach znajdziemy tabliczki z nazwiskami znanych postaci, ale nie tylko. Są tu m. in. Armani, Rembrandt, Chopin oraz Myszka Miki i Kaczor Dolan Donald.
Gdy skończyłem z bliższymi ujęciami skupiłem się na pokazaniu jak te tulipany komponują się z Ogrodem Botanicznym. Kręciło się tu dużo par, starszych ludzi, ale też i dzieci. Po raz kolejny musiałem szlifować swoją umiejętność cierpliwego czekania, aż będę miał czyste tło. Albo chociaż w miarę czyste. Jakoś to się udało. Jak już kończyłem zdjęcia to pojawiła się para młoda z panią fotograf. Sesja ślubna w takim miejscu powinna wyjść fajnie, gdyby nie to, że nie minęło 15 minut jak stąd zniknęli.
To było doskonałe miejsce do rozpoczęcia weekendu. Jako, że mamy maj to częstotliwość pojawiania się nowych postów na blogu powinna rosnąć. Na chwilę obecną mogę powiedzieć, że na pewno nie będzie nudno. Nie będą narzekać zarówno fani motoryzacji, jak i fani, którzy nie rozumieją męskiej fascynacji samochodami.
z Krakowa tez cos bedzie?
OdpowiedzUsuńjak w końcu pojawię się w Krakowie to pewnie tak :)
OdpowiedzUsuńExtra, planujesz wypad?
OdpowiedzUsuńna razie to bardzo dalekie plany :P obecnie nie mam głowy do planowania czegokolwiek
OdpowiedzUsuń